Polańczyk: Okolice „bieszczadzkiego morza” to wiele atrakcji – zarówno „bardziej rozrywkowych”, jak i tych gdzie milknie gwar turystyczny. Warto poznać wiele miejsc, o których istnieniu nie zawsze wiemy.
Hasło “Bieszczady”
Gdy słyszymy słowo „Bieszczady” w wielu ludzi wzbudza to emocje i zachwyt. Nasuwają się natychmiast na myśl widoki zielonych wzgórz, połonin, dzikości przyrody oraz największego sztucznego jeziora w Polsce, spiętrzonego na Sanie przez Zaporę Solińską.
Zalew Soliński to bez wątpienia największy ośrodek żeglarstwa w południowo-wschodniej Polsce. Przepiękne i doskonałe miejsce do wypoczynku i uprawiania sportów wodnych.
Co warto zobaczyć oprócz oczywiście samego Jeziora Solińskiego?
Zapora w Solinie i Polańczyk
Dawna wieś Solina – jest obecnie na dnie zalewu (60m), a obecna wyrosła na wzgórzu przy Zaporze. Sama zapora to rekordzistka w Polsce – pod względem wielkości. Ma długość 664 m i 82m wysokości. Przy Zaporze można wynająć żaglówkę, rowerek wodny bądź popływać stateczkami rejsowymi. Niezapomnianych wrażeń dostarczy spacer po samej koronie zapory, oraz dla wielbicieli wszelkiego rodzaju pamiątek – po obu stronach zapory – mnogość budek i kramów.
Czytaj więcej:
- Zobacz, co kryje się w sercu solińskiej zapory
- Z takimi kosztami wiązało się powstanie Jeziora Solińskiego
Jezioro Solińskie
Zalew Soliński to prawdziwy przodownik pod względem pojemności – największe sztuczne jezioro w Polsce, a piąte, co do powierzchni. Gdyby ktokolwiek pokusił się na wędrówkę wzdłuż linii brzegowej jeziora (wątpliwe ze względu na naturalne przeszkody) miałby do pokonania odległość blisko 160 km. Fascynujące są małe i urokliwe zatoczki, które często są ciche – nawet w pełnym sezonie, a do których np. dotrzeć można tylko od strony wody. Raj dla żeglarzy i miłośników przygód.
Czytaj więcej:
Bóbrka- Kamieniołom
Tutaj nad wsią w górę pnie się urwista ściana skalna. To góra Koziniec z nieczynnym kamieniołomem. Od 2004 roku założono tutaj rezerwat obejmujący dawne wyrobiska i naturalne wychodnie skał, stanowiska roślin ciepłolubnych. Obszar rezerwatu to 29 ha. Wejść na Koziniec można od strony kapliczki pańszczyźnianej. Jest tutaj miejsce na pozostawienie samochodu i stąd możemy wspinać się ścieżką aż do szczytu Kozińca, skąd roztacza się wspaniały widok na otoczenie zalewu Myczkowieckiego i Solińskiego. Przy dobrej widoczności zobaczymy wspaniałe pasma odległych Połonin.
Czytaj więcej:
Kapliczka Pańszczyźniana w Bóbrce – ustawiona w wotum za zniesienie pańszczyzny w 1848 roku. Pod fundamenty składano księgę z zapisami powinności wobec dworu i nakładano klątwę na każdego, kto zechciałby ją wykopać. W 1932 roku próba przeniesienia kapliczki wywołała wśród okolicznej ludności obawy, co do klątwy co doprowadziło do małego powstania zwanego ”leskim”.
Zapora w Myczkowcach
Spiętrzająca wody Sanu zapora ziemna to budowla z lat 20 XX wieku. Wówczas wykuto podziemną sztolnię pod wzgórzem Grodzisko (300m długości), zbudowano kanał zasilający oraz część zapory i budynku elektrowni. Kłopoty finansowe, oraz wybuch II wojny światowej wstrzymały prace. Dopiero w latach 1956-60 dokończono inwestycję. Jest to starsza i mniejsza siostra Zapory na Solinie, często traktowana po „macoszemu” a szkoda.
Czytaj więcej:
Zabytki Myczkowiec
Na skraju wsi, tuż poniżej zapory widać ruiny ogromnego kamiennego spichlerza, poniżej widać zabytkową cerkiew (obecnie kościół katolicki) z 1911 roku. Spichlerz kamienny popada w ruinę, nie jest zagospodarowany – aczkolwiek byłoby to wspaniałe miejsce na galerię bądź ekspozycję malarstwa bądź wszelakiego rękodzieła bieszczadzkiego.
Centrum Kultury Ekumenicznej w Myczkowcach w Ośrodku Wypoczynkowo –Rehabilitacyjnym CARIRAS. To wspaniałe miejsce, gdzie możemy zobaczyć miniaturki drewnianej architektury sakralnej. Są tutaj makiety kościołów, cerkiewek. W sumie 160 miniaturek w skali 1:25. Są to dokładne repliki – warte zobaczenia miejsce.
Czytaj więcej:
Polańczyk
To typowe uzdrowisko – z siecią sanatoriów. To największe w całych okolicach skupisko ośrodków wypoczynkowych, pensjonatów i sanatoriów. Tutaj dzięki licznym kąpieliskom jest to wspaniale miejsce do uprawiania sportów wodnych. Z otaczających Polańczyk wzgórz rozciągają się przepiękne widoki na Zalew i okolicę.
W Polańczyku na uwagę zasługuje SANKTUARIUM – dawna unicka cerkiew. We wnętrzu umieszczono w 1949 roku XVII wieczną ikonę Matki Boskiej Łopieńskiej przeniesioną z ruin cerkwi w Łopience.
Czytaj więcej:
Wołkowyja-Górzanka-Bukowiec
Wsie, które mają swoją długowieczną historię. Obecnie wszystkie mają charakter letniskowy. Położone w niewielkiej w sumie odległości od gwarnego Polańczyka – dają poczucie pewnego azylu i spokoju, którego często turyści szukają.
W Wołkowyi polecić można Zieloną Plażę – kąpielisko strzeżone – z przystaną rowerków wodnych. Doskonałe miejsce do rodzinnego wypoczynku.
Górzanka – to przede wszystkim doskonale zachowana i zadbana świątynia (dawna cerkiew unicka) z 1838 roku, w której to znajduje się jedyny tego typu zabytek w Polsce – ikonostas płaskorzeźbiony. Tego rodzaju ikonostas był w świątyniach obrządku wschodniego bałwochwalstwem, dlatego, też zachowanie tego ikonostasu jest unikatem. Wokół świątyni rośnie starodrzew – m.in. dąb szypułkowy, który oceniany jest na wiek ok 600 lat.
W Bukowcu natomiast mamy wspaniałą plażę na Zakolu z zejściem do Solinki, obok mamy możliwość podszkolić się w jeździe konnej. Z Bukowca również wiedzie szlak na Korbanię –szczyt z malowniczymi widokami z wieży widokowej. Na uwagę zasługuje również stary cmentarz z zachowaną dzwonnicą parawanową miejscem po cerkwi, oraz pięknie przystosowana do potrzeb turystów – wiata na Otaczarni wraz z przygotowaną przez Lasy Państwowe – ścieżką przyrodniczo-edukacyjną.
Czytaj więcej:
Terka
Wioska malownicza z długą historią. Warto zapoznać się z dziejami Terki, by zdać sobie sprawę z tego, jakie losy dotykały mieszkańców w walkach bratobójczych po wojnie. Natomiast od Terki wiedzie bardzo ciekawa droga na Studenne ( wieś nieistniejąca). Warto dla samych widoków, które zobaczymy – zatrzymać się, choć na chwilę w pogoni ku „zaliczaniu” połonin.
Myczków
Wioska tuż obok Polańczyka. Charakterystyczne dwie świątynie obok siebie – kościół i dawna cerkiew. Wzniesione niemal jednocześnie w 1900 roku, były symbolem zgodności Polaków i Rusinów. W sąsiedztwie świątyń znajduje się budynek Muzeum Kultury Bojków – znakomite miejsce, gdzie możemy od pana Stanisława Drozda usłyszeć bardzo ciekawe historie na temat kultury Bojków i wykorzystania zgromadzonych w Muzeum setek eksponatów. Miejsce koniecznie do zobaczenia.
Berezka
Berezka to wieś, przez którą zazwyczaj tylko przejeżdżamy. Tymczasem tutaj wśród drzew, w niewielkiej odległości od kościoła, stoi ruina cerkwi. Unikalna jej architektura zasługuje na kilka poświęconych jej chwil. Ośmiokątny kształt cerkwi – to swoisty unikat – jedyny w okolicach, jako murowany.
Czytaj więcej:
Plisz
Wschody i zachody słońca z punktu widokowego na Pliszu – to gratka dla pasjonatów takich widoków i fotografów. Nowa, doskonale wykonana ścieżka prowadząca od Wołkowyi lub od drogi Polańczyk-Wołkowyja – to wspaniała wyprawa dla pieszych i rowerzystów. Jest utwardzona , co daje nam możliwość swobodnego wejścia na punk widokowy i podziwiane magii okolic i oddalonych ale doskonale widocznych połonin.
Rajskie
Rajskie – urokliwa miejscowość położona u ujścia Sanu do jeziora Solińskiego. Rajskie to długa historia, m.in. mieszkał tutaj generał Zygmunt Berling, miał tutaj swój domek pułkownik Józef Pawłusiewicz. To tutaj została w 1980 roku wysadzona w powietrze cerkiew. Malownicze widoki Rajskiego są spójne z nazwą miejscowości i nie mają równych sobie. Warta zobaczenia jest kapliczka na Skale z przepiękną panoramą na zakole zalewu.
Czytaj więcej:
Bereźnica Niżna
Wśród lasów między Myczkowem a Myczkowcami znajdziemy pozostałości po nieistniejącej wsi, całkowicie na odludziu, ukryta w głębi lasu. Zobaczymy tutaj zdziczałe drzewa owocowe, ślady piwnic i fundamentów domów. Zachowane tez są pozostałości zarośniętego cmentarza. Miejsce bliskie dużych miejscowości, a całkowicie odludne.
Polańczyk — Bieszczady czy też nie, ale…
Polańczyk i Solina nie są uznawane przez „znawców tematu” za Bieszczady. Jednak niewątpliwie jest to pewnego rodzaju miejsce utożsamiane z wyprawą w Bieszczady. Jest to doskonała lokacja startowa, ku połoninom. Każdy ma swoje zdanie i tak naprawdę to ludzie robią wokół nazwy Bieszczady niepotrzebne zamieszanie. Miejscowości od wieków leżą tutaj obok siebie wzajemnie sobie nie przeszkadzając, a my jesteśmy od tego, aby je po prostu odwiedzać i cieszyć się ich położeniem i widokami – bez udowadniania sobie nawzajem, kto był bardziej lub mniej w Bieszczadach.
Jedno jest pewne – warto zobaczyć jak najwięcej i dowiedzieć się jak najwięcej, – bo to właśnie wiedza jest wykładnikiem prawdziwej turystyki.
Czytaj więcej:
- Bieszczady to tygiel kulturowo-turystyczny. Zobacz poradnik bieszczadzkiego debiutanta
- Przeżyj traperską przygodę w bieszczadzkiej dziczy
- Bieszczady w filmowej pigułce
- Trasy rowerowe w Bieszczadach — przewodnik po miejscach
Polańczyk — materiały źródłowe:
- Bieszczady Przewodnik wydawnictwo BOSZ
- Osobliwości Bieszczadów – Stanisław Kłos
- Bieszczady na weekend – Pascal