Omijając zatłoczony i hałaśliwy Polańczyk oraz zadeptaną zaporę w Solinie, możemy spokojnie nabrać oddechu całkiem blisko „zatłoczonej cywilizacji” i pobyć nad Zalewem Solińskim w sympatycznie brzmiącej już z samej nazwy – Wołkowyi.
Wołkowyja jest dobrym punktem startowym do wypadów w kierunku Polańczyka (zobacz TU), Górzanki (dalej Baligrodu) oraz Bukowca (dalej do Cisnej lub Czarnej). Dlaczego warto tutaj się zatrzymać?
Wołkowyja – Górzanka – Bukowiec – to spokojne wioski, które w sezonie nabierają „rumieńców”. Bogata oferta noclegowa dla turystów, w Wołkowyi dostęp do zielonej plaży oraz zaplecze gastronomiczne, spokój Bukowca oraz Górzanki – to niewątpliwe atuty tych miejscowości.
Kolejnym walorem są ciekawe, niezadeptane szlaki turystyczne, również widokowo malownicze, ale niewymagające większej kondycji. By te miejsca stały się jeszcze bardziej atrakcyjne, należy jednak poczytać i postudiować trochę map oraz przewodników. Wiele miejsc na tym obszarze posiada bogatą historię oraz tzw. „ciche atrakcje”, o których nie wszędzie możemy się dowiedzieć.
Wołkowyja
Lokowana na prawie wołoskim przez Balów z Hoczwi (ok XVw). W 1672 roku Wołkowyja tragicznie odczuła najazd Tatarów. Wieś została spalona, ludność częściowo wymordowana, częściowo uprowadzona w jasyr. Po najeździe w Wołkowyi pozostało 8 chat, w Rybnem cztery. Zamieszkiwana przez ludność rusińską i polską. Powoli wieś odradzała się, w 1704 roku utworzono parafię unicką na bazie istniejącej cerkwi drewnianej (spłonęła w 1874r). Około 1728 roku powstał pierwszy drewniany kościół rzymskokatolicki. W 1883 roku zbudowana została drewniana cerkiew greckokatolicka, a w 1842 – murowany kościół rzymskokatolicki. Obie świątynie stały nad Sanem przez 125 lat, dopóki w 1967 roku nie zostały rozebrane i zalane wodami zalewu. Pomimo, że wody zalewu nie sięgały do cerkwi, została ona również rozebrana. Pozostała po niej podmurówka i stara dzwonnica parawanowa, oraz stary cmentarz przycerkiewny (tuż przy drodze w kierunku Bukowca). Władze nie zgadzały się na budowę nowej świątyni, więc msze odprawiano obok kapliczki między Wołkowyją a Górzanką. W latach 1973-75 wybudowany został murowany kościół pw.św.Maksymiliana Kolbego, w bardzo ciekawej bryle architektonicznej – ma kształt żaglówki, a stojąca obok dzwonnica symbolizuje maszt łodzi. Obok kościoła postawiono 2 października 2017 roku pomnik-kamień upamiętniający 50 lecie zburzenia i zalania kościoła.
Wołkowyja to piękna wieś letniskowa. Baza noclegowa, bogate zaplecze gastronomiczne, pola namiotowe, wypożyczalnie sprzętu sportowego i wodnego oraz miejsca do rybołówstwa – to niewątpliwa zachęta dla turystów lubiących więcej spokoju. Z Wołkowyi wiedzie kilka szlaków turystycznych. Warto wybrać się na punkt widokowy na Pliszu i Wierchach. Zrobić sobie wycieczkę na punkt widokowy na Jaworach i Czakowie.
Warte polecenia jest również Rybne – które leży zaraz przy Wołkowyi. Wioska, gdzie klimat i cisza, splata się z malowniczymi krajobrazami, a w Rybnem – asfalt się kończy…
Górzanka
Sąsiadująca z Wołkowyją malownicza wioska. Działa tutaj całoroczne schronisko młodzieżowe, bogata jest również baza noclegowa. Niewątpliwym jednak skarbem jest świątynia położona na wzgórzu przy drodze, w otoczeniu wiekowych dębów, a w niej unikatowy w Karpatach, a jedyny w Polsce rzeźbiony ikonostas. Cerkiew została wzniesiona w 1713 roku, zbudowana dla wyznawców obrządku łacińskiego i unickiego – to przykład tolerancji religijnej i dowód zgodnego współżycia wyznawców obu obrządków. We wnętrzu przepiękny ikonostas oraz wiele cennych eksponatów sztuki sakralnej, w tym znaczna część wyposażenia zabytkowego kościoła z Wołkowyi. Obok cerkwi na uwagę zwraca dąb szypułkowy – w obwodzie 7 m. Zaliczany do grupy 7 największych dębów przykościelnych w Polsce. Podobno „pamięta” czasy Jagiellonów. Od Górzanki wiedzie droga (skrót na Baligród) przez przepiękne malownicze tereny Tyskowej, Radziejowej, przez Lipowiec i Stężnicę. Z Lipowca polecane piękne zachody słońca, widok na połoniny i malowniczy Smerek.
Od Tyskowej świetna ścieżka na Korbanię. Za Wolą Górzańską i pierwszym brodem (na drodze mamy 3 brody) malowniczy szlak na Czartów Młyn (polecamy, bo cicho tam i malowniczo).
Bukowiec
Niewielka wioska, leżąca na Solinką, u jej ujścia do Jeziora Solińskiego. Miejscowość otoczona masywem Kiczory i Korbanii. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 1498 roku. Jak sąsiadująca obok Wołkowyja – boleśnie przeszła najazd Tatarów, a w niedalekiej przeszłości zawieruchy wojenne i powojenne. W 1865 roku zbudowano tutaj drewnianą cerkiew pw. św.Wielkiego Męczennika Dymitra. We wsi był duży dwór. Zarówno cerkiew jak i wiele budynków gospodarczych zostało zniszczone po wojnie w wyniku dramatycznych wydarzeń związanych wysiedleniami. Obecnie miejscowość w znacznej mierze turystyczna. Duża baza noclegowa, duże ośrodki wypoczynkowe. Latem czynne pola namiotowe i piękne malownicze kąpielisko w Solince. Warto zobaczyć tutaj stare cerkwisko – pozostałości po drewnianej cerkwi z 1865 roku. Widoczne ślady podmurówki oraz schody, oraz niszczejąca w stanie ruiny, ale jeszcze stojąca dzwonnica parawanowa.
Warto wybrać się szlakiem spacerowym na punkt widokowy na Korbanii (894 m) . Ścieżka na Korbanię połączyła Bukowiec, przez szczyt Korbanii w kierunku Łopienki. Z punktu widokowego na szczycie rozciąga się panorama 360°.
Świetne miejsce na spędzenie czasu, grillowanie oraz rodzinny wypad – gwarantuje miejsce zwane Otaczarnią. Duża wiata, ścieżka edukacyjna wzdłuż potoku, kilka miejsc do odpoczynku – gwarantuje niecodzienne wrażenia. Z Bukowca kilka szlaków turystycznych m.in do Zawozu, do Terki. Tutaj możemy również spędzić „wakacje w siodle”, albowiem w Bukowcu jest stadnina koni.
Trzy miejscowości – położone obok siebie – to niewątpliwe dobra baza wypadowa, dobre miejsce do wypoczynku na pewno – punkt konieczny do naniesienia na własnych mapach turystycznych atrakcji.
Opracowane na podstawie:
– przewodnik BIESZCZADY – BOSZ
– przewodnik turystyczny „ Spacerem po Bieszczadach” cz.1 – Stanisław Orłowski