To bardzo urokliwe miejsca i piękny szlak zwłaszcza zimą – z trzech powodów. Sprawdźcie jakich!
Zamarznięte błoto, które jest wszędobylskie w tym miejscu, odsłonięte piękne jary i wąwozy – niezarośnięte przez roślinność, oraz kojąca i uspokajająca cisza i samotność. W czasie, kiedy bujna roślinność zasłania nam wiele widoków podczas wędrówki tworząc „zielone tunele”, błoto oblepia nam nogi po kolana, wędrówka do Wodospadu – to przeniesienie się do krainy Hobbitów – dziko, cicho i tajemniczo – istna magia.
Zimą widać tutaj więcej…
Natomiast zimą mamy możliwość wprowadzić do tej magii – element widokowy – zmrożona ziemia i woda, głębokie jary, wszędzie ślady zwierząt, prawdziwych domowników tego miejsca.
Wodospad Czartów Młyn zasilany jest przez niewielki potok i niestety latem zdarza się, że całkowicie wysycha. Warto odwiedzić go po wystąpieniu ulewy, dzięki temu zaprezentuje nam się z pełną okazałością. Ale musimy być przygotowani wtedy na przeprawę przez burzliwy strumień i ciapowate błoto w niektórych miejscach.
Idealne miejsce, na upalne dni
Szlak idealny na gorący dzień – chłodny las i towarzyszący szum potoku zrelaksują nasze oczy, uszy, serca i głowy. Wodospad, mimo, iż uważany za jeden z największych w Bieszczadach nie jest często odwiedzanym przez turystów miejscem, znajdziemy tu ciszę i spokój.
Sam Wodospad nie zawsze obfitujący w wodę, czasem tworzy przepiękne kaskady – ma wysokość około 6 metrów, ale bywa, że nieraz jest to mała stróżka. Zimą jest jednak możliwość zobaczyć kaskady zamrożonej wody z pięknymi naciekami i soplami.
Blisko, a nieznane…
Dojść do Wodospadu na potoku Czartów Młyn można zarówno od strony Baligrodu, jak i od strony Wołkowyi. Po przejściu przez strumień (po dużych deszczach, obfitość wody czasem zniechęci do przejścia), mamy do wyboru trzy w sumie drogi leśne. Przy ostatniej (przejść trzeba jeszcze jedną strugę) możemy zobaczyć zarys domu z otworem piwnicy przy samej drodze.
Pomarańczem kapelusza drzewa oznaczone
Szlak jest oznakowany symbolicznym „pomarańczowym kapeluszem”. Od parkingu leśnego, gdzie można pozostawić samochód, to ok 30 minut spaceru. Pomimo niewielkiej odległości od drogi i wsi – szlak jest spokojny, mało tutaj ludzi – a zimą mamy tutaj naprawdę „zimny spokój”.
To miejsce godne polecenia dla wyciszenia, możliwości zobaczenia klimatycznego obrazu pełnego dzikich widoków oraz dla wsłuchania się w ciszę, której mamy wokół siebie coraz mniej.