Każdy, kto choć raz był w Bieszczadach, zapewne odwiedził już słynną Chatkę Puchatka. To najwyżej położone w tych górach schronisko, jest oblegane przez turystów o każdej porze roku. Czy jednak wiemy o nim wszystko?
1. Jak powstała
Pierwotnie schronisko „Chatka Puchatka” miało zupełnie inne przeznaczenie (sprawdź). Wybudowano je po II wojnie światowej po to, by służyło jako… posterunek obserwacyjny dla wojska. W 1956 r., kiedy było już niepotrzebne dla służb (zmieniły się granice), budynek przejął rzeszowski oddział PTTK. Turystom zaczął jednak służyć sporo później, bo od 1967 r. Dziś jest to najwyżej położone schronisko w Bieszczadach.
2. Kim jest jej gospodarz
Lutek Pińczuk, który jest gospodarzem Chatki Puchatka od kilkudziesięciu lat, to już prawdziwa bieszczadzka legenda. Co ciekawe, mimo polskiego pochodzenia, urodził się on w… Jugosławii. Stamtąd, wraz z rodziną, namówioną przez emisariuszy polskiego rządu, wrócił do Polski. Pierwotnie zamieszał na Śląsku, gdzie został górnikiem. Gdy jednak pojechał w Bieszczady, by dorobić przy zbieraniu jagód, góry urzekły go na tyle, że zaczął tu wracać, by w końcu osiąść na stałe. Najpierw zamieszkał w schronie znajdującym się w Berehach Górnych. Z czasem los zaprowadził go do Chatki Puchatka, którą po wielu trudnościach (także formalnych), udało się zaadaptować nie tylko do mieszkania, ale i służenia turystom. W 1964 z PTTK umowę na remont i dzierżawę tego miejsca, co było sporym wyzwaniem. Można sobie wyobrazić, ile trudu w tamtych czasach kosztowało choćby wynoszenie potrzebnych materiałów na tę wysokość. Wielką pomocą dla gospodarza Chatki był jego koń Caro, na którym przemierzał połoniny. Dziś, we wnętrzu schroniska na ścianie znajduje się ogromne zdjęcie artykułu o Lutku Pińczuku, okraszone jego zdjęciem z młodości, na którym dosiada swojego wierzchowca i wiernego przyjaciela. Mimo, że gospodarz Chatki na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat, kilkukrotnie zmuszony był opuszczać to miejsce – zawsze wracał. Podobnie, jak i turyści, których wciąż gości na Połoninie Wetlińskiej.
3. Skąd nazwa „Chatka Puchatka”
Mimo tego, że skojarzenie nazwy schroniska jest jednoznaczne, jego geneza nie ma jednak wiele wspólnego z sympatycznym Kubusiem Puchatkiem. Jak tłumaczył Lutek Pińczuk, nazwa schroniska wzięła się od wypowiedzi polskiego żeglarza – Leonida Teligi. Napisał on w jednym z reportaży, że „czuje się na swojej łajbie zagubionej na bezmiarze oceanu, jak ta samotna Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej”. Gospodarzowi schroniska, nazwa ta przypadła do gustu, a dziś jest świetnym wabikiem dla najmłodszych, którzy chętnie odwiedzają „siedzibę bajkowego misia”.
4. Co oferuje turystom
Kto zdecyduje się na nocleg w Chatce Puchatka z pewnością nie może spodziewać się luksusów, jednak wschody i zachody słońca z tej lokalizacji, mogą wynagrodzić wszelkie niewygody. A co nam oferuje schronisko? Jak można znaleźć na jego stronie internetowej, są to:
20 miejsc noclegowych w 2 salach zbiorowych cena za nocleg 16 zł. (własny śpiwór)
- świetlicę i bufet – gorące dania, słodycze, zimne napoje, kawa, herbata. (wrzątek płatny 1 zł)
- ubikacja na zewnątrz (zimą dla osób nocujących udostępniana w schronisku)
- mycie i kąpiele przy źródełku
- przepiękne widoki
- zapierające dech w piersiach wschody i zachody słońca
Do tej listy można dodać także poczucie bezpieczeństwa, w Chatce bowiem mieści się także dyżurka GOPR.
5. Jak do niej trafić
Połonina Wetlińska, na której znajduje się Chatka Puchatka, jest dostępna na wiele sposobów (Więcej w artykule: Połonina Wetlińska – bieszczadzki magnes na turystów). Dojdziemy tam zarówno po dość krótkiej, około godzinnej wędrówce, jak i trochę dłuższej wycieczce, lub bardziej stromym podejściu.
Najpopularniejszym, a przy tym najwygodniejszym (przez co najbardziej tłocznym) wejściem, jest szlak mający swój początek na Przełęczy Wyżnej. Na szczyt wejdziemy po około 1h15 min. Powrót zajmie nam ok. 45 min. Trochę dłuższą alternatywą jest trasa z kempingu „Górna Wetlinka”. Jego przejście zajmie nam ok. 1h45 min (powrót ok.1 h). Z dość stromym podejściem musimy się liczyć wędrując do Chatki Puchatka z Brzegów Górnych. Na tę wycieczkę zarezerwujmy sobie ok. 1h40 min, zaś na powrót tą sama trasą – 1h10 min. Najdłuższymi, ale za to najbardziej ciekawymi widokowo trasami, są szlaki ze Smereka (od wsi Smerek) przez Przełęcz Orłowicza, lub od Wetliny, przez Przełęcz Orłowicza. Tylko od samej Przełęczy potrzeba 1h45 by dojść do chatki Puchatka. Trasa ta warta jest jednak większej ilości czasu oraz wysiłku. Przepiękne panoramy, jakie można podziwiać idąc nią, zapierają dech w piersiach!