Magia Bieszczadów przyciąga niczym magnes. O tym, że nie jest to pusty frazes, świadczy najnowsze podsumowanie sezonu turystycznego. Jak wyliczył BdPN, tylko w tym roku zakątek ten odwiedziło ponad 589 tysięcy turystów! To prawie 76 tysięcy więcej, niż w 2017 roku. Takiego wyniku jeszcze nie było…
Dane z tegorocznego sezonu turystycznego, a więc okresu od 10 kwietnia do 12 listopada 2018 r., tylko potwierdzają fenomen Bieszczadów.
Co ciekawe, tegoroczny ruch turystyczny rozłożył się inaczej niż w 2017 r., kiedy to szlaki przeżywały największe oblężenie w wakacje (ponad 52 proc. frekwencji sezonowej). W 2018 r., w okresie przerwy szkolnej park odwiedziło ponad 251 tys. gości, czyli ponad 12 tys. mniej niż w roku poprzednim. Miesiącami o bardzo wysokiej frekwencji były: maj (79,8 tys. osób) oraz październik (77,8 tys. osób).
A gdzie najchętniej wędrowali turyści? Szlak w kierunku m.in. „Chatki Puchatka” okazał się bardziej popularny, niż ten wiodący na „dach” polskich Bieszczadów. Jak policzył BdPN, na Połoninę Wetlińską z Przełęczy Wyżnej udało się ponad 116 tys. zwiedzających. Z kolei z Wołosatego, ku Tarnicy wyruszyło ponad 95 tys. piechurów.
Jak zmieniała się w ostatnich latach frekwencja na bieszczadzkich szlakach
(okres od II poł. kwietnia do początku listopada):
2015 r. – 388,3 tys. osób
2016 r.- 485,8 tys. osób
2017 – 513,3 tys. osób
2018 – 589,2 tys. osób