
Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska
W bieszczadzkich lasach jest wiele miejsc pochówków, cmentarzy wojennych i mogił. To ślady pokoleń ludzi, którzy tutaj żyli, wychowywali dzieci, umierali.

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska
Ewa Wydrzyńska–Scelina z Nadleśnictwa Baligród:
Inicjatywa leśników oraz Zakładu Usług Leśnych – polega na odsłonięciu, uprzątnięciu miejsc pamięci pochówku, które są gdzieś głęboko w lesie, a które nigdy wcześniej nie były miejscem pamięci. My, jako leśnicy, mamy plany, gdzie są takie miejsca, wiemy o nich i w oparciu o naszą wiedzę rokrocznie staramy się we własnym zakresie, jako leśnicy te miejsca uporządkować.
W Rabem, planujemy „odkrzaczyć” i uporządkować, miejsce pochówku oraz cerkwiska, zbudować ziemno-drzewne schodki.
Czy miejsca takie jak Studenne, Horodek, Rabe czy Huczwice – będą oznakowane, opisane?
Ewa Wydrzyńska–Scelina: Tak, oczywiście. Najpierw porządkujemy cerkwiska, cmentarze, jak jest potrzeba wykonujemy ogrodzenie, a docelowo będziemy stawiać tablice z informacjami. Mamy pewne obawy, gdyż są tzw. „poszukiwacze skarbów”, ale mamy nadzieję, że jednak nawet oni uszanują miejsca pochówku i nie spotkamy się z sytuacją, że będzie coś rozkopane. Dla nas leśników ważne jest by te miejsca zachować od zapomnienia. W planach mamy jeszcze kapliczki, bowiem przyroda się upomina, i ciągle z nami walczy o te miejsca.

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska
Huczwice – odzyskane od przyrody
25 października 2016 roku pracownicy Nadleśnictwa Baligród, członkowie Stowarzyszenia Galicja, pracownicy Straży Leśnej oraz ludzie dobrej spotkali się by wspólnie z zaangażowaniem oczyścić i uporządkować miejsce po cerkwi w nieistniejącej wsi Huczwice. Przyroda zachłannie zajęła cały obszar. W ruch poszły piły, sekatory, wykaszarki. Z precyzją odkrywane były fundamenty cerkwi. Wzruszenie odjęło wszystkim mowę, gdy zobaczyliśmy krzyż.
Wzruszenie, drżenie rąk, skupienie…
„Jak widzę takie miejsca, mam ciarki na ciele, a wzruszenie odbiera mi głos” – mówi jeden z członków Stowarzyszenia Galicja. Wszyscy z dużym zaangażowaniem oczyszczali teren cerkwi, każde ręce były wykorzystane. A co ważne, spotkało się wielu ludzi, z dobrymi intencjami, i każdy wiedział, co ma robić – jakby czynności zostały dawno przydzielone.
Bardzo wartościowa i zasługująca na uznanie inicjatywa Nadleśnictwa Baligród – za przywracanie takim miejscom należytej pamięci i szacunek. Wystarczyło być tam, razem ze wszystkimi pracującymi tam ludźmi, by poczuć te wewnętrzne skupienie, wyciszenie i to „coś”, czym jest szacunek do takich miejsc.
Jednocześnie, gdy grupa pracowała w Huczwicach, w Rabem, oczyszczano miejsce, gdzie stoi krzyż.
Mała wioska w małej kotlince, kiedyś była…
Huczwice – miejsce, na mapie, leżące u wschodnich podnóży Chryszczatej, w kotlince. Huczwice były małą wioską z ok 1552 roku, lokowana na prawie wołoskim. Mieszkali tutaj głównie Rusini i Żydzi. Większość ludności została w 1946 roku wysiedlona na Ukrainę, a część na Ziemie Odzyskane. Zabudowania oraz cerkiew zostały zniszczone.
U zbiegu potoków widać jeszcze miejsce po małej drewnianej cerkwi greckokatolickiej pw. Zwiastowania NMP z 1850 roku, oraz resztki zdewastowanego cmentarza.
Samo oczyszczenie i uporządkowanie takich miejsc jednak nie wystarcza. Przyroda z niestrudzoną siłą walczy o każdą wolną przestrzeń. Należałoby te miejsca systematycznie oczyszczać, pielęgnować, dbać o nie. By uszanować te pokolenia, co tutaj zostały, na tych ziemiach, które do nich należały – winniśmy im ofiarować pamięć i zaangażowanie w pielęgnację i utrzymanie porządku tych miejsc. Oraz, a może przede wszystkim, szacunek.

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska

Huczwice / fot. Lidia Tul-Chmielewska
Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku
