Hyrlata
2 powody, dla których warto odwiedzić to miejsce:
1. Jest to jedno z najbardziej dzikich miejsc w Bieszczadach, ma więc niepowtarzalny urok.
2. Szczególnie w lipcu, spodoba się tu amatorom jagód, których w tym miejscu jest pełno.
Informacje:
Potężny masyw górski, wznoszący się na zachód od Cisnej, zwany Hyrlatą nie jest często odwiedzany przez turystów, co nie oznacza, że nie warto zajrzeć w te strony. To bez wątpienia jeden z najbardziej dzikich fragmentów Bieszczadów.
Tak Hyrlatą opisuje przewodnik „Osobliwości Bieszczadów”, autorstwa Stanisława Kłosa:
Masyw ten pełen dzikiego uroku, to jakby fragment niecywilizowanych Bieszczadów z lat pięćdziesiątych minionego stulecia. Tu można wędrować własnymi szlakami, po leśnych dróżkach i ledwo widocznych ścieżkach, które niekiedy trzeba wyszukiwać pośród drzew, zarośli, wysokich traw i borówczysk.
Na grzbiecie masywu wyróżnia się trzy kulminacje: główną, zwaną Hyrlatą (1102 m n.p.m.), znajdujące się na północno-zachodnim końcu grzbietu Berdo (1041 m n.p.m.) i na południowo-wschodnim krańcu Rosocha (1085 m n.p.m.). Ta ostatnia, uważana jest za jedną z najładniejszych platform widokowych w całych Bieszczadach.
Hyrlata to znakomite miejsce dla amatorów nieco dzikich szlaków, które trzeba wyznaczyć często na własną rękę. To również świetne miejsce do poćwiczenia orientacji w terenie. Będąc w tym miejscu, trzeba jednak zachować ostrożność, bowiem jest to jedno z ulubionych siedlisk niedźwiedzia brunatnego i innych leśnych stworzeń. Ciekawostką jest, że wzdłuż zachodnich podnóży Hyrlatej, doliną Solinki, biegną tory Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, więc to właśnie ją można podziwiać z okien popularne ciuchci.
Wyprawę na Hyrlatą najlepiej zacząć z Żubraczego i kierować się na najbardziej wysunięty na zachód szczyt, Berdo.
Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku
Send this to a friend
Komentarze