Turyści, odwiedzający solińską zaporę, pozując do zdjęć na jej koronie, muszą się liczyć z pewnymi trudnościami. Wszystko przez prowadzone tam remonty, które – choć umożliwiają spacery, niekoniecznie są idealnym tłem do pamiątkowych fotografii.
Zapora na Solinie jest jedną z najpopularniejszych bieszczadzkich atrakcji. Wystarczy wspomnieć, że podczas tegorocznych wakacji, tylko jej wnętrze odwiedziło ok. 18,5 tysiąca turystów.
Także poza sezonem letnim, zwiedzających nie brakuje. Niestety, tegoroczni jesienni goście nie mogą podziwiać korony zapory w całej okazałości, bowiem na niektórych jej odcinkach stanęły metalowe ogrodzenia – niezbędne przy przebiegających pracach. Jak się okazuje, prowadzone są tam remonty modernizacyjne i remontowe ściany odwodnej zapory, polegające na uszczelnianiu dylatacji pomiędzy sekcjami zapory oraz prace remontowe związane z naprawą, odwodnieniem i uszczelnieniem nawierzchni na koronie zapory. Część prac zakończy się w połowie grudnia, zaś prace modernizacyjne ściany odwodnej potrwają jeszcze do stycznia.
Mimo remontów zapora wciąż jest do dyspozycji turystów – można nie tylko spacerować po jej koronie, podziwiać zdobiący ją mural (Więcej w artykule: Bieszczadzki Eko-mural – nowa atrakcja na Solinie), ale i zwiedzać od wewnątrz (Więcej w artykule: Zobacz, co kryje się w sercu solińskiej zapory). No i co najważniejsze, remonty nie mają wpływu na wspaniałe widoki rozciągające się ze szczytu betonowego kolosa. Te, szczególnie w jesiennej odsłonie, są wyjątkowe…