
Droga w Bieszczady / fot. Shutterstock.com
Reklama
Nie napiszemy tutaj o tym, jaka potrzebna jest garderoba, buty, namiot czy kijki. Skupimy się na tym, jak dotrzeć w Bieszczady, fundując sobie niezwykłe wrażenia podczas samej podróży.
Utarte drogi niekoniecznie najlepsze
Warunki geograficzne sprawiły, że same Bieszczady to „wąskie gardło” komunikacyjne. Aby tutaj dotrzeć, przejeżdżamy od strony Sanoka lub Przemyśla. To standardowe utarte trakty komunikacyjne i nie trzeba tego udowadniać, bo wiemy jak kumulują się korki nawet podczas weekendowych migracji w kierunku Bieszczad i z powrotem.
A przecież… Jedną z piękniejszych tras to ta wiodąca od Dukli, przez Komań
Reklama
czę, Daliową , Łupków, Smolnik do Cisnej. Dlaczego polecamy tę trasę?
Przepiękne, niezatłoczone drogi i… wspaniałe otwierające się dookoła panoramy. Urokliwe o każdej porze roku. Pasące się owce, wszechobecna, wieloodcieniowa zieleń wiosną, a purpura i rudości na jesień. Droga wije się delikatnie pomiędzy łanami pól i lasów niczym w zielonym oceanie. Można powiedzieć, że płynie się spokojnie zmierzając do celu.
Ale droga to nie wszystko
Każda miejscowość, każde miejsce przy drodze warto zobaczyć. Zaplanujmy sobie wcześniej trasę. Dlaczego? By niczego, co ciekawe nie pominąć. Po czasie okazuje się, że będąc w jednym miejscu, 200 m dalej jest np. urokliwa historyczna kapliczka, o której nie mieliśmy pojęcia, a wystarczyło tylko poszuka, nawet w „Google”. Nie bójmy się pozyskiwać wiedzy. Wzbogaćmy nasz wyjazd w element prawdziwej podróży, czyli zdobywania doświadczeń, poznawania miejsc, historii. Zaprocentuje to na pewno w przyszłości podczas kolejnego wyjazdu.
Nie traktujmy Beskidu Niskiego po ’’macoszemu” , jako zwykłą „przelotówkę” w kierunku Bieszczad. To przepiękne okolice, urokliwy klimat, ogromne przestrzenie bez śladu ludzkiej osady. A jeżeli gdzieś pojawi się chatka, to z dala od innych, niczym samotna wysepka wśród zieleni.
Nie zastąpimy Wam przewodnika, natomiast zasygnalizujemy kilka ciekawych miejsc na trasie, przy których warto się zatrzymać, by wiedzę pogłębiać już samodzielnie. Wszak literatury w tym temacie nie brak.
Pozwólmy by nas droga poprowadziła może dalszą trasą, ale widokowo tak piękną, że nijak to się ma do zaoszczędzonych kilometrów czy łyku paliwa, które i tak tracimy w korkach.
Przekonajcie się sami
Jadąc od Rzeszowa (19) nie pchajmy się na Sanok, lecz jedźmy dalej trasą na Duklę.
Czytaj więcej:
Za Duklą skręcamy w lewo na Jaśliska, a dalej… Sami zobaczcie, co nam droga zafunduje (polecam przewodniki). My tutaj pokażemy jedynie namiastkę tego, co Wasze oczy zobaczą. Żaden, nawet najlepszy aparat fotograficzny i fotograf nie odda przestrzeni, jakie będziemy mogli oglądać. A i sporo mamy tutaj zabytkowej architektury, miejsc wyjątkowych, wartych by je zobaczyć.
Daliowa
Wieś prawdopodobnie powstała za czasów Kazimierza Wielkiego (Hryciowa Wola) w roku 1363, więc byłaby to najstarsza wieś w okolicy. Od 1434 roku zmieniono jej nazwę na Dalejów. Wieś w okresie międzywojennym uchodziła za jedną z bogatszych w okolicy. Z powojennego wysiedlenia wróciły zaledwie trzy rodziny łemkowskie. We wsi stoi nieużytkowana cerkiew. Zbudowana w 1933 roku na miejscu poprzedniej. Architekturą nawiązuje do tzw. ukraińskiego stylu narodowego. Po wojnie użytkowana, jako magazyn PGR. Odremontowana, wiele lat służyła wiernym.
Przy drodze w kierunku Jaślisk stoi piękna kapliczka murowana z początku XIX wieku. W jej wnętrzu ołtarzyk z fragmentów starszego ikonostasu.
Z Daliowej warto pojechać kilka kilometrów w lewo w kierunku Rymanowa.
Zachwycimy się pięknymi panoramami, ale na uwagę zasługuje obecnie już remontowana cerkiew w Króliku Wołoskim (wieś nieistniejąca) i znajdujący się przy niej stary cmentarz z ruinami kaplicy grobowej (ubolewam w tym miejscu, gdyż zbyt późno zerknęłam w przewodnik i nie dotarłam do kapliczki zwanej Necowa Kaplica oraz najstarszej kapliczki przydrożnej z 1794 roku znajdującej się zaledwie 200 m od cerkwi – zemściło się na mnie nieprzeczytanie wcześniej przewodnika właśnie).
Jadąc w kierunku Rymanowa po prawej stronie zobaczymy charakterystyczną bramę witającą nas w gminie Jaśliska i wkrótce po pokonaniu kilku zakrętów po lewej wśród gęstwiny krzaków mignie nam budowla cerkwi. Nie ma przy drodze żadnego oznakowania niestety, więc polecam by zwracać szczególna uwagę (charakterystyczny przy drodze skład drewna).
Wracamy z powrotem w kierunku Daliowej…
Jaśliska
Droga prowadzi przez dużą wieś Posada Jaśliska. Tutaj w prawo odbija droga na Jaśliska. To zaledwie 1 km by przenieść się w świat, który się zatrzymał. Jaśliska ostatnio zasłynęły z takich filmów jak „Wino Truskawkowe” czy „Boże Ciało”. Zapewniam, że warto to miejsce zobaczyć. Mały ryneczek, to pozostałości dawnego miasteczka lokowanego za czasów Kazimierza Wielkiego, które wówczas dobrze prosperowało ze względu na położenie przy szlaku handlowym na Węgry. Niestety po przebudowie drogi całkiem podupadło i jest w stanie uśpienia. Ma to swój urok. Przy ryneczku stoi barokowy kościół parafialny z cudownym obrazem Matki Bożej Jaśliskiej.
Wola Niżna
Zaraz przy drodze stoi opuszczona murowana kaplica unicka z 1902 roku pw. Jana Chrzciciela.
Obok ogrodzony pomnik zamordowanych żołnierzy WOP ze strażnicy w Jasielu. Warto zatrzymać się tutaj, choć na chwilkę.
Wisłok Wielki
Wieś, której historia sięga czasów najstarszych w regionie. Po wysiedleniach Łemków, podupadła -jednak jej urok nadal pozostał. Zachowało się wiele chyż łemkowskich oraz cerkiew pw. św. Onufrego. Wewnątrz kompletny ikonostas. Ciekawostką jest fakt „niekanonicznego” układu ikonostasu Maryi i Chrystusa. Stało się to za sprawą ówczesnego proboszcza, który zachwycony urodą Maryi postanowił bardziej ją wyeksponować wiernym niż samego Chrystusa. Ikona ma ślad po przestrzeleniu.
Komańcza
O tej miejscowości pisaliśmy już w Przewodniku Turystycznym, więc nie wolno nam jej ot tak sobie ominąć. Piękne dwie cerkwie zasługują na specjalne zainteresowanie.
Czytaj więcej:
Z Komańczy, drogą w kierunku Cisnej, dojedziemy do rozwidlenia w prawo w kierunku przejścia granicznego ze Słowacją, ale zatrzymujemy się niecały kilometr od zjazdu przy cerkwi w Radoszycach. Na wzgórzu po lewej stronie, pomiędzy koroną starych drzew, stoi dawna cerkiew pw. św. Dymitra z 1868 roku. Przed wejściem do cerkwi znajduje się murowana dwukondygnacyjna dzwonnica parawanowa .
Wracając na drogę główną dojedziemy do Łupkowa. Skręcając w lewo dojedziemy do Nowego Łupkowa, a dalej do Starego Łupkowa. W nowym Łupkowie ciekawostką jest stacja kolejowa i słynny wagon/salonka Gierka.
Czytaj więcej:
Ciekawostką jest także tunel w Łupkowie pod Przełęczą Łupkowską (historia tunelu zasługuje na osobny tekst – zapraszamy niebawem). Warto jednak odwiedzić tę atrakcję.
Natomiast kierując się w utwardzona drogę do Starego Łupkowa warto zobaczyć piękny stary cmentarz.
Dalej stare Schronisko Radosne Szwejkowo z klimatem, jakich już w okolicach niewiele.
W Smolniku nad Osławą – przy przystanku w lewo. Tam znajdziemy ciekawe miejsce, jakim jest Zagroda Chryszczata, dalej w kierunku wsi dojedziemy do cerkwi w Smolniku nad Osławą.
Czytaj więcej:
- W dolinie Osławy i Osławicy
- Cerkiew św. Michała Archanioła w Smolniku
- Smolnik: Bojkowska cerkiew
- Smolnik: Cerkiew św. Michała Archanioła
Maniów
Urokliwa kapliczka stojąca po prawej stronie drogi – tyłem. Dlaczego? Dawniej droga biegła całkiem inaczej i kapliczka jak większość była kapliczką przydrożną.
Czytaj więcej:
Prawie u celu…
Gdy już dojedziemy do upragnionego celu, jakim są Bieszczady, nie zapominajmy, że piękno okolic to wszystko, co nas otacza. Każda ścieżka, droga w prawo bądź lewo, to wiele miejsc urokliwych, które możemy odkrywać całkiem sami. Na nowo. Tylko dla naszych oczu.
Gdy skupimy się na przemierzaniu trasy jedynie od punktu A do punktu B, utracimy wiele okazji by poznawać okolice i wszystko, co z nimi się wiąże. Przy drogach wiele urokliwych miejsc, ciekawych ludzi. Wystarczy tylko się rozglądać. Niech podróż w ukochane Bieszczady będzie PODRÓŻĄ, a nie przemieszczaniem się po drodze. Stąd polecam właśnie takie miejsca, gdzie zdarza się, że czas się zatrzymuje. Nasz chwilowo też.
Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku
Reklama
