Wszechstronnie uzdolniony: nie tylko wokalnie i muzycznie. Jest poetą, twórcą ikon oraz malarstwa sztalugowego. Pasjonat starych ludowych instrumentów muzycznych, na których gra.
Robert Myszkal – artysta uduchowiony
Osoba Roberta Myszkala jest nieodłącznie związana z Bieszczadami. Urodzony w Sanoku, obecnie mieszka w Rymanowie Zdroju. Jest absolwentem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Przez okres 3 lat (1985-1988) mieszkał i pracował wśród ludności łemkowskiej i ukraińskiej. Tam nauczył się języka i śpiewu, zbierał materiały do swojej twórczości malarskiej (motyw Bieszczadzkich Aniołów i Połoniny Senne).
Posiadł również wiedzę na temat sztuki pisania ikon techniką stosowaną w malarstwie bizantyjskim. Robert tworzy ikony patynowane i postarzane. Patrząc na nie, mamy wrażenie, że zostały „żywcem” przeniesione z dawnej Rusi Kijowskiej.
Robert tworzy również malarstwo symboliczne – nawiązuje do mrocznego piękna i mistycyzmu.
Zauroczenie od pierwszego zobaczenia
Obraz, który wówczas dostrzegłam, nie dał o sobie zapomnieć. Ba – on nie pozwolił mi odejść bez jego nabycia. Dlaczego wzbudziło moje zainteresowanie? Ciepła barwa, osty i w nich – jakby we mgle – stary, samotny krzyż prawosławny. Miało to miejsce w sierpniu 2006 r. w Dołżycy w „Cieniu PRL-u”. Tam Robert miał swoją galerię i się poznaliśmy. Wtedy w Dołżycy usłyszałam dumki śpiewane przez Roberta, posłuchałam jego opowieści, ogrzałam się „ciepłem ducha”, jakim emanuje ten artysta. To świetny gawędziarz i poeta.
Bieszczadzcy święci
Z wypalonych cerkwi święci się zebrali
Bladym Blaskiem złota na ruskich ikonach
Wspominają śpiew chórów i kult chwały
Dzwonią na zakopanych przy cerkiewnych dzwonach
(Autor: Robert Myszkal)
W pewien sposób spotkanie wtedy w Dołżycy z Robertem i Mirkiem Nadolnym miało wpływ na zauroczenie i zapatrzenie się w Bieszczadzie. Robert właśnie należy do tych ludzi, którzy potrafią przekazać wiedzę, magię i pasję.
Co warte podkreślenia, ma też umiejętność przekazywania swojej wiedzy i pasji życiowej swoim dzieciom i rodzinie. Rodzinne muzykowanie w ich wykonaniu znane jest na całym Podkarpaciu.
Przenosimy się podczas opowieści Roberta, gdy gra i śpiewa, w zupełnie inny świat. W klimat, gdzie śpiewało się i rodzinnie grało, bawiło się tym. Ocieramy się o atmosferę dawnej wsi bieszczadzkiej, o tamten urok rdzennej sztuki, krainę magii i sacrum.
Prace Roberta możemy oglądać w jego galerii autorskiej, gdzie nas zaprasza słowami:
Galeria położona jest w urokliwym miejscu Rymanowa Zdroju przy ul. Ogrodowej i szlaku turystycznym do Klimkówki oraz Iwonicza Zdroju skąd rozciąga się piękny widok na okoliczne miejscowości i góry.
Czy macie ochotę odpocząć w rodzinnej atmosferze, w otoczeniu piękna, odprężyć przy dźwiękach muzyki granej na żywo oraz posłuchać prelekcji na temat sztuki bizantyjskiej, ikony karpackiej i malarstwa sztalugowego?
A przede wszystkim czy chcielibyście posiadać, choć trochę piękna zamkniętego w płótnie tylko dla siebie?
Jego obrazy i ikony możemy spotkać także w „Oberża Zakapior” w Polańczyku (więcej o Polańczyku przeczytasz TU), w Galerii „Synagoga” w Lesku, w Galerii „Czarny Kot” w Cisnej.
O Robercie Myszkalu można powiedzieć: człowiek z talentem i charyzmą. Można podziwiać go za pasję, jaką ma w sobie i w swoim życiu. A samo życie to także jego pasja. Potrafi tworzyć dzieła niezwykłe i bardzo charakterystyczne, które rozpoznajemy od razu. Ponadto tworzy coś pięknego: uczy i zaszczepia w swoich najbliższych – chęć i miłość do tworzenia. Wystarczy posłuchać i popatrzeć na nich podczas występów – na dużej scenie, ale też na scenie „domowej podłogi” czy spotkaniu kameralnym wśród przyjaciół. Oni kochają to, co czynią.
Aby się o tym przekonać, sprawdźcie sami, poznając jego prace oraz różnorodną twórczość.