Przez żołądek do serca. Bieszczady na talerzu

proziaki

źródło: shutterstock.com

Rozpisujemy się tu zazwyczaj na temat tego, co warto zobaczyć w Bieszczadach, jakich tras unikać. Dajemy również rady, których celem jest poprawa jakości naszego pobytu w Bieszczadach. Dlatego dziś przyszedł czas na polecenia kulinarne. Jakie charakterystyczne potrawy posiada ten region?

Co powinniśmy wiedzieć?

Wyruszając w dany zakątek Polski czy świata, warto spróbować kuchni regionalnych. Na temat ten, bardzo ciekawą opinię mają mieszkańcy Ameryki Północnej twierdząc, że właśnie w ten sposób odkrywa się świat, a próbowanie dań nazywają “smakowaniem historii”. Dlaczego więc nie spróbować kulinarnych smaczków Bieszczad, które darzymy ogromnym uczuciem?

Jednak zanim do ręki przekażemy Wam menu, musimy lojalnie uprzedzić Was z czym dokładnie mamy do czynienia. Kuchnia bieszczadzka, to przede wszystkim smaki sięgające historycznego menu dawnych Bojków i Łemków. Dania te będą więc należały do prostych, często wysokokalorycznych, ale za to bardzo smacznych. Niestety, mamy również niezbyt dobrą wiadomość dla wszystkich uczulonych na gluten, krowie mleko czy jaja. Kuchnia bieszczadzka w dużej mierze korzysta właśnie z tych składników. Chociaż udając się do restauracji lub knajpy w Bieszczadach, może nie od razu należy rezygnować z dań, bowiem coraz więcej miejsc otwiera się na potrzeby klientów. To co? Przejdźmy więc do konkretów.

Co warto zjeść w Bieszczadach?

Dziś zaproponujemy Wam kilka dań, wraz z krótkim opisem, których powinniście spróbować będąc w Bieszczadach.

Hryczanyki 

Z czym mamy do czynienia? Nazwa Hryczanyki pochodzi od gwarowej nazwy gryki. Sama potrawa zaś, to nic innego jak mieszkanka kaszy gryczanej i mięsa mielonego. W dodatku miesza się powstałą masę z aromatycznymi przyprawami, a na talerzu znajduje swoje miejsce w rozmaitych sosach, najczęściej w grzybowym. Ciekawostką jest fakt, że chociaż Hryczanyki są powszechnie uważane za danie bieszczadzkie, wcale mogą takim nie być. Co prawda, wywodzi się ono od Bojków, ale historycy doszukują się pochodzenia potrawy również z innych regionów. Tak czy inaczej, spróbujcie! Oczywiście jeżeli jesteście osobami mięsożernymi.

Proziaki

Dla mieszkańców wywodzących się z Bieszczad – proziaki to na pewno jeden ze smaków z dzieciństwa. Najbardziej kojarzone są z województwem podkarpackim, ponieważ to właśnie tu, ich historia wydaje się być jedną z dłuższych. Same proziaki na pewno zadowolą podniebienie każdego, kto lubi placuszki wszelakiego typu. Składają się one bowiem z mąki, maślanki i sody. Ot, wszystko. Na dalszych etapach są również rozwałkowywane, wycinane w różne kształty i pieczone na blaszce. Obecnie również blaszka zmienia często bywa na patelnię. Idąc do knajpy, możemy spotkać również proziaki polane masłem.

Polewka z suszonych owoców

To danie nie zawsze zachwyca wyglądem. Ale potrafi zachwycić smakiem. Nie jest ono jakieś skomplikowane – składa się z wywaru z suszonych owoców. Do tego, w zależności od tego, gdzie ją spożywamy, dodawany jest makaron lub kluski lane.

Kisełycia

Nazwa dość intrygująca. Natomiast sama zupa ma kwaśnawy smak, przypominający nieco znany nam żurek. Najczęściej wykorzystuje się w tym celu zakwas z kiszonej kapusty i mąkę owsianą. Podobnie jak żurek, tak i kisełycia podawana jest bardzo często z ziemniakami. Bardzo często jednak zdarzają się tu głosy, że kisełycia, którą możemy zjeść dziś, już nie do końca przypomina tę sprzed lat. Jednak na pewno jest to coś, co potrafi rozpieścić smakiem.

Fuczki

Fuczki to nic innego, jak kapuściane niebo w gębie. Kluczem do sukcesu, jest tu naturalny zakwas z kiszonej kapusty. Następnie, kapusta jest drobno siekana, dodana do ciasta naleśnikowego i smażona na oleju tak, jak, np. placki ziemniaczane. Gwarantujemy pełną satysfakcję z posiłku i puste talerze, nawet u niejadków.

Kwasówka

Kwasówka to nic innego jak zacierka na soku z kapusty kwaszonej. Często dodawane są do niej również suszone grzyby, a całość opiera się na warzywach. Dostaniemy ją również w towarzystwie drobnej kaszy jęczmiennej.

Ziemniaczane gołąbki

Jak sama nazwa wskazuje, jest to gołąbek… z nadzieniem ziemniaczanym. Tu również na samym początku kapusta jest sparzana, a w środku znajduje się mieszanka tartych zmienników, boczku, cebuli i przypraw. Masa ziemniaczana, w efekcie końcowym, zawijana jest w liście kapusty i gotowana przez około godzinę. Bardzo często w barach, restauracjach, znajdziemy ten rodzaj gołąbków w towarzystwie ziemniaków. Całe danie najprawdopodobniej przyozdobi również smażona cebula.

Zalewajka

Zalewajka to zupa na bazie wywaru warzywnego. Ale i na słoninę znajdzie się tam miejsce. Wyczuwalny w niej jest również wspaniały aromat suszonych grzybów, żuru i śmietany. Podawana jest zazwyczaj z jedną, dużą kulką ziemniaków, na środku talerza.

Z miłości do pyszności

Jeżeli jesteście miłośnikami Bieszczad, a jeszcze nie znacie tych pyszności, przy następnej wizycie postarajcie się spróbować chociaż tych, o których wspomnieliśmy w artykule. Z naszej strony, możemy Wam zagwarantować ferie smaków, połączonych z niezwykłą prostotą. Powinniście tego spróbować, aby tak jak wspominaliśmy wcześniej – zasmakować historii.

Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku



Zostań patronem portalu Bieszczady.Land


Bądź na bieżąco!
Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.