Cmentarz greckokatolicki i cerkwisko w Lutowiskach
3 powody, dla których warto odwiedzić to miejsce
1. To jedno z miejsc pamięci i część historii Bieszczad
2. Piękne i klimatyczne miejsce.
3. Wartościowy przystanek w drodze do filmowego „Chreptiowa” lub do Chaty Socjologa na Otrycie.
Spacerując po Lutowiskach uwagę zwraca, położony przy obwodnicy bieszczadzkiej, niewielki cmentarz. Przed jego bramą, wita przybyłych, piękna miniaturowa cerkiew. Przypomina ona o tym, jak niegdyś wyglądała stojąca przy tutejszej nekropolii świątynia. Dziś, znajduje się tam tylko drewniany krzyż…
Cmentarz powstał w na przełomie XVIII/XIX wieku. I choć jest to nekropolia greckokatolicka, do II wojny światowej chowano tu wszystkich mieszkańców, bez względu na wyznanie. Zachowało się niewiele grobów, w różnym stanie, z inskrypcjami polskimi, ale i ukraińskimi. Wśród tych, które szczególnie zwracają uwagę jest otoczone żelaznym płotem miejsce spoczynku 5- letniego Tadzia Janka Dulęby. Jego nagrobek zdobi dobrze zachowane, przez co poruszające, porcelanowe zdjęcie chłopczyka. Wyróżnia się także grób z dużym, żelaznym krzyżem. Spoczywa w nim 26-letni Antoni Rokoszak, posterunkowy Policji Państwa w Lutowiskach, który padł ofiarą przemytników. Najstarszymi grobami są dwa, datowane na lata 60. XIX wieku. Na inskrypcjach możemy przeczytać, że leżą w nich: Zofia z Jakimowiczów Giebułtowiczowa oraz ks. Josyf Kotecki, dziekan i paroch w Lutowiskach.
Kierując się od bramy cmentarza wprost, ku ogrodzeniu zobaczymy za nim niewielkie wzgórze, a na nim krzyż. Tam, przed laty stała cerkiew pw. św. Michała Archanioła.
Jak możemy się dowiedzieć, ze stojącej przed cmentarzem tablicy informacyjnej, wybudowano ją w 1898 roku. Świątynię, której bryła nawiązywała do tradycyjnej architektury ukraińskiej zaprojektowali lwowscy architekci.
W latach 1945- 51 użytkowana była jako cerkiew prawosławna, a od 1951 do 1963 – jako kościół łaciński. Po tym czasie świątynia została opuszczona. Podobnie, jak wiele innych cerkwi sukcesywnie niszczała. I choć w 1970 r. podjęto się próby jej remontu, ostatecznie przerwano go ze względu na brak funduszy. 10 lat później świątynię rozebrano. Zyskała jednak drugie życie, bowiem materiały, z których była zbudowana posłużyły do budowy kościoła w Dwerniku (Więcej w artykule: Kościół pw. Św. Michała Archanioła w Dwerniku).
Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku
Send this to a friend
Komentarze