Balnica – w dolinie ciszy
Balnica — polecamy to miejsce na doskonały spacer w „cieniu zadeptanych połonin”, idealny na wycieczkę rowerem oraz na odizolowanie się od „hałasu świata”.
Pomiędzy Wolą Michową a Maniowem, u wylotu rzeczki Balniczki, możemy wejść na starą przedwojenną drogę – mocno obecnie zdewastowaną. Kierunek od drogi głównej wskazuje na wieś Balnica. Wieś, to mocne słowo, bo znajduje się tutaj zaledwie jedno gospodarstwo. Cała dolina ma około 6 km długości, jest prawie całkowicie zalesiona i kompletnie bezludna. Wędrując drogą (świetna trasa na rower) możemy sobie wyobrazić, że istniała tutaj kiedyś duża wieś łemkowska. Obecnie w Balnica utworzona została „Międzynarodowa leśna ścieżka dydaktyczna Udava-Solinka”.
Balnica – ku pamięci
A za szlabanem dalej już tylko cisza…
Kierując się w głąb doliny z Balnicy, widzimy zalesione całe przestrzenie. Trudno nam na tyle rozbudzić w sobie wyobraźnię by zobaczyć tutaj pola, chaty, że dolina tętniła kiedyś życiem setek mieszkańców. Łemkowskie chyże położone były wzdłuż całej doliny, aż do jej górnego krańca. Ostatnie zabudowania stały ok 6 km dalej od wejścia w dolinę, prawie u podnóża granicznego wierchu Rydoszowej (880 m). Na końcu doliny Strubiu jest stacja kolejki. Wiele w tej okolicy rodzin zginęło z rąk UPA we wrześniu 1944 roku, w tym wieloosobowa rodzina Stachurów.
Według spisu ludności w 1921 roku zamieszkiwało tę dolinę 470 mieszkańców. Wojna i czas powojenny spowodował zagładę części mieszkańców, wysiedlenia i ucieczki, a sama wieś została spalona, ocalało jedynie jedno gospodarstwo i cerkiew. Obecnie w dawnym budynku leśnictwa na Strubiu mieszka jedna rodzina. Cerkiew została rozebrana w 1947 roku.
W Balnicy ślady po mieszkańcach jeszcze pozostały
Wiele lat po zniszczeniu wsi, ślady jej obecności w dolinie nadal widnieją. Około 1 km od drogi głównej, idąc w kierunku Balnicy drogą szutrową, za potokiem po prawej stronie drogi (miejsce oznakowane) – w gęstwinach drzew – stoi stara kapliczka otoczona murkiem. Nazwana została „Kowalowa Kapliczka”, gdyż zbudowana została na gruntach należących kiedyś do kowala. Dokładna data jej budowy nie jest znana, wiadomo jedynie, ze w 1879 roku już stała. Zarówno kapliczka, jak i źródełko bijące u jej podnóża, były miejscem kultu religijnego. Źródełko, miało – według opowieści – cudowne moce lecznicze na ślepotę i choroby oczu. Odprawiano tutaj nabożeństwa, a do rytuału należało obmywanie w źródełku twarzy. Po wysiedleniach, do kapliczki nie wiele, kto już zaglądał. Jednym z wędrowców, który zawitał do kapliczki był w 1956 roku ks. Karol Wojtyła. Kapliczka przez wiele lat popadała w ruinę, aż do roku 1998, kiedy to zajęli się nią społecznicy z Grupy Kamieniarzy „Magurycz”. W środku kapliczki obraz na drewnie Matki Boskiej Opiekunki Lasu.
Droga z Balnicy wiedzie w pustkowie
Kierując się w głąb doliny, w niewielkiej odległości od zejścia do Kapliczki, po lewej stronie przy drodze stoi samotny żeliwny krzyż na kamiennym cokole z 1898 roku. Dalej w odległości ok 1,5 km od kaplicy znajdziemy po lewej stronie drogi miejsce po cerkwi oraz pozostałości po przy cerkiewnym cmentarzu. Należy mocno wytężać wzrok, ponieważ oznakowanie jest zdecydowanie dla osób z „dobrym wzrokiem”. Są to małe literki na oznakowaniu szlaku – jadąc np. rowerem można nie zauważyć napisu. Miejsce po cerkwi jest z drogi kompletnie niewidoczne.
Balnica: W cieniu koron starych drzew skrywa się cerkwisko
Niedaleko Balnicy, w miejscu gdzie stała cerkiew, stoją żelazne krzyże. Cerkiew była pod wezwaniem św. Michała Archanioła, drewniana z 1856 roku, konstrukcja cerkwi była jak na tę formę architektury sakralnej dość ciekawa, z niemal kwadratowym murowanym prezbiterium i połączeniem pomieszczenia kruchty lub babińca. Zachowały się fundamenty cerkwi – dobrze czytelne, jednak obecnie bardzo zarośnięte. Przy cerkwi była murowana dzwonnica bramna, widoczne są nadal zarośnięte pozostałości ruin. Na dzwonnicy znajdowały się trzy dzwony, które mieszkańcy podczas wojny zakopali. Schowane zachowały się do dziś. Największy z nich był „Święty Michał” o obwodzie 330 cm i wadze 625 kg, który został wykopany w kwietniu 2006 roku. Dzwon został odlany przez ludwisarnię Felczyńskich w 1927 roku. Obecnie dzwon możemy zobaczyć w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.
Na cmentarzu zobaczymy przy krzyżu z cerkwi nową tablicę granitową z 2008 roku upamiętniającą losy mieszkańców i cerkwi. Kilka starych nagrobków oraz kilka odnowionych żeliwnych krzyży z tablicami rodzin spoczywających na tej ziemi. Wśród grobów pisanych cyrylicą zobaczymy także miejsce spoczynku dwóch miejscowych polskich leśników: Feliks Pałasiewicz ( 1849-1918) i Piotr Stachura ( 1865-1935). Cerkwisko jest zarośnięte barwinkiem, widać tylko lekko wydeptane ścieżki wokół nagrobków i tablic. Miejsce, które pokrywa zielenią czas.
Balnica — zdjęcia
Samotny krzyż pańszczyźniany w Balnicy
Zaledwie kilka minut drogi od cerkwiska, tym razem po prawej stronie (na oznakowania ponownie wytężamy wzrok) – kilkadziesiąt metrów od szutrowej drogi, dojdziemy do 4 metrowego kamiennego krzyża, zwanego pańszczyźnianym.
22 kwietnia 1848 roku zostało ogłoszone przez Gubernatora Galicji zniesienie pańszczyzny. Na wielu wsiach z radością urządzano symboliczne „pogrzeby pańszczyzny”, jako publiczny wyraz pozbycia się feudalnej zależności chłopa od pana. Wówczas do małej trumny wkładano obwieszczenie o zniesieniu pańszczyzny oraz rejestry powinności. W miejscu „pochówku” symbolicznej trumny stawiano krzyż. Pierwszy krzyż w Balnicy nie przetrwał działań I Wojny Światowej i ten obecnie stojący został odbudowany przez jednego z mieszkańców wsi. W opowieściach przekazywanych potomnym słyszymy, że „grób” jest nietykalny, albowiem ktokolwiek wykopie dokument, to jest to zły znak powrotu pańszczyzny, dlatego na te miejsce nałożono ”klątwę”.
Cała dolina została oznakowana ciekawymi tablicami informacyjnymi, które naprawdę warto przeczytać.
W sezonie letnim można do Balnicy dojechać kolejką leśną od Majdanu koło Cisnej.
Lidia Tul-Chmielewska
Czytaj więcej: Bieszczady rowerem z dzieckiem
Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku
Send this to a friend
Komentarze