Jak przygotować się do obozu wędrownego?

Konserwa z puszki est częstym posiłkiem podczas całodziennych wędrówek. Fot. Marcin Jeżowski

Już za niecałe trzy tygodnie, 22 – 29 sierpnia, odbędzie się „Obóz Wędrowny Bieszczady 2015”. To doskonała okazja to tego, by w ciągu kilku dni przemierzyć dziesiątki kilometrów, sprawdzić się w ekstremalnych warunkach, a przede wszystkim poznać Bieszczady.

„Wędrowanie z całym dobytkiem na plecach nie ma już tylu entuzjastów, co kiedyś. Chociaż sprzęt turystyczny jest obecnie lżejszy i wygodniejszy, niż dawniej, rzadko już widuje się w polskich górach ekipy wędrujące z namiotami. A szkoda. Taka forma podróżowania daje niezwykłe wrażenia, możliwość spotkania oko w oko z dziką przyrodą ale przede wszystkim wolność. Możemy dotrzeć tam gdzie inni nie chodzą, nie jesteśmy skazani na szlaki, ani przywiązani do spania w schroniskach. Możemy nocować tam gdzie nam się podoba, przemierzać dzikie ostępy i zobaczyć gdzie zaprowadzą nas ścieżki przetarte przez jelenie. Jesteśmy niezależni. Obóz wędrowny łączy w sobie naukę trekkingu, nawigacji , organizowania czasu, odnajdywania ścieżek zwierząt. Program i trudności są dostosowane zarówno dla młodzieży jak i dorosłych. Są do przemierzenia rzeki, chaszcze które niekiedy trzeba karczować nożami, jary i rozpadliny – jednym słowem przygoda której na regularnym szlaku się nie uświadczy. Obóz wędrowny to znakomita okazja aby zdobyć wiele umiejętności turystycznych i przeżyć prawdziwą przygodę. Umiejętności nabyte podczas takiego wyjazdu będą procentowały w przyszłości przy organizowaniu samodzielnych wyjazdów. Najlepszy czas na taki obóz to czerwiec, sierpień, wrzesień i październik. Najlepsze miejsca to Bieszczady. Wyjazd nie jest trudny, każda w miarę sprawna osoba da sobie radę” – zachęcają organizatorzy bieszczadzkiej wędrówki (więcej informacji pod adresem mailowym: info@expeditions.pl).

Dobre przygotowanie to podstawa

Konserwa z puszki est częstym posiłkiem podczas całodziennych wędrówek. Fot. Marcin Jeżowski

Konserwa z puszki jest częstym posiłkiem podczas całodziennych wędrówek. Fot. Marcin Jeżowski

Niezależnie od tego, w jakim obozie wędrownym bierzemy udział, musimy być do niego przygotowani. – Nie może być tak, że dziś wstajemy od biurka, a jutro idziemy 30-40 km. Do wszystkiego trzeba podchodzić z głową i liczyć siły na zamiary. Podstawa to zarówno przygotowanie się do wyzwania, czyli wcześniejszy trening, jak również odpowiednie wyposażenie plecaka turysty – mówi Maciej, miłośnik obozów wędrownych. Co zatem powinno znaleźć się w plecaku wędrowca? Oto lista najpotrzebniejszych rzeczy: buty trekingowe (do kostek), stoptuty (ochraniacze pod kolana), kurtka przeciwdeszczowa z kapturem, buty lekkie na zmianę (adidasy, sandały), mocne spodnie trekkingowe lub typu moro, termos 1 litr, lub bukłak (wystarczy duża butelka typu PET), 3 pary skarpet (1 grube wełniane, 2 cieńsze trekkingowe na lato), czapka lub kapelusz (od słońca i przeciw kleszczom), chusta na szyję, rękawiczki 5 palczaste, miska do jedzenia, kubek termiczny, łyżka, nóż, śpiwór (komfort do +5 C ), karimata, mała karimata do siedzenia (tzw. poddupnik), latarka czołówka + zapasowe baterie, polar (lub ciepły sweter wełniany), spodnie na zmianę lub cienkie spodnie polarowe na zimne wieczory, ręcznik, kosmetyki (chusteczki nawilżane oraz papier toaletowy), środek przeciw komarom oraz krem przeciwsłoneczny, czapka zimowa (niezbyt gruba), okulary słoneczne, 2 t-shirty, komplet bielizny termo aktywnej (kalesony i bluza z długim rękawem), bielizna osobista wg uznania i… dobry humor, który powinien nam towarzyszyć podczas górskich wędrówek.

Ognisko na koniec ciężkiego dnia. To jest to! Fot. Marcin Jeżowski

Ognisko na koniec ciężkiego dnia. To jest to! Fot. Marcin Jeżowski

Porozmawiajmy o Bieszczadach!
Dołącz do grupy Bieszczady.Land na Facebooku



Zostań patronem portalu Bieszczady.Land


Bądź na bieżąco!
Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.