Miłośnicy ekstremalnych sportów i wysokiej adrenaliny znajdą coś dla siebie w Bieszczadach. To m.in. tutaj można polatać na szybowcu lub paralotni, pojeździć rowerem po ekstremalnych trasach czy też samochodem terenowym, po leśnych bezdrożach, jak również… wymierzyć do swojego wroga z pistoletu. A to wszystko całkiem legalnie!
1. UAZ-ami po bezdrożach
Pamiętaj: Błoto, kurz, brud się zmywają. A niezapomniane przeżycia pozostają na zawsze – to tylko jedno z haseł reklamujących wyprawę UAZ-ami po Bieszczadach. UAZ to samochód początkowo przeznaczony dla wojska, szybko zyskał uznanie w innych służbach mundurowych, a nawet wśród osób cywilnych. Używany przez wojska Układu Warszawskiego. Uczestniczył w niemal każdym konflikcie zbrojnym po 1970 roku. Jego parametry sprawiały, że sprawdzał się zarówno w śniegach Syberii, jak i na pustynnych terenach Afryki i Afganistanu. Właśnie nim można się przejechać po bieszczadzkich bezdrożach – emocje gwarantowane!
2. Paraalpinizm dla odważnych
Jedną z ekstremalnych form spędzania wolnego czasu w Bieszczadach są zajęcia na linach czyli tzw. paralpinizm. Wśród licznych „dyscyplin” które oferuje, znajduje się m.in.:
Tyrolka – (pomiędzy dwoma punktami o różnej wysokości, przedzielonymi przeszkodą terenową, zostaje rozciągnięta lina (różnica wysokości 5 – 20 m odległość punktów 15 – 60 m). Uczestnik zostaje podczepiony w uprzęży do bloczka na linie i dokonuje szybkiego zjazdu w dół na druga stronę przeszkody.
Most Tybetański – pomiędzy dwoma punktami (drzewa, budynki, mosty, skarpy, skałki, itp.) na wysokości 3 – 8 m zostają rozciągnięte dwie liny, po których należy przejść trzymając się górnej liny a nogami idąc po dolnej.
Budowanie Wieży – zabawa polega na zbudowaniu jak najwyższej wieży ze skrzynek na napoje. Uczestnik stoi na skrzynkach, które – jedna po drugiej – podkłada pod siebie tworząc w ten sposób coraz wyższą wieżę, aż do momentu jej przewrócenia.
Most Pałkiewicza – Pomiędzy dwoma punktami na wysokości 5 – 15 m zostaje naciągnięta lina, po której należy przeciągnąć się leżąc na linie.
3. Strzelanina na niby
Bieszczady ze względu na swoje zróżnicowanie terenu, są znakomitym miejscem do organizacji pojedynków paintbolowych. Paintball powstał na początku lat 80. w USA. Nie tylko wymusza ruch na świeżym powietrzu, umożliwia zrzucenie kilku kilogramów, rozwija zmysły oraz kondycję fizyczną. w grze uczestniczą dwie drużyny liczące po 5 – 7 osób każda, a rywalizacja odbywa się na ściśle określonym terenie. Zawodnicy poszczególnych drużyny strzelają do siebie kulkami z farbą. Zadaniem drużyny jest zdobycie flagi przeciwnika i przeniesienie jej na swoje stanowisko flagowe przy jednoczesnym obronieniu swojej flagi.
4. „Z lotu ptaka”
Bezmiechowa i Weremień oferuje miłośnikom „podboju chmur” przeloty szybowcami i paralotniami. To właśnie Bieszczady z perspektywy ptaka szczególnie zapierają dech w piersiach, a zdjęcia zrobione podczas takiego lotu, z pewnością będą pamiątką na całe życie. Inną powietrzną, chociaż zdecydowanie bardziej przyziemną atrakcją Bieszczadów jest Snowgliding. Polega on na jeździe na nartach w górę stoku z wykorzystaniem specjalnej paralotni.
5. Rowerem po wertepach
Downhill, czyli szaleńczy zjazd rowerem ze stromych stoków to również bardzo popularna odmiana zjazdu rowerowego, którą można uprawiać w Bieszczadach. Od 5 lat na stokach Kamiennej Laworty w Ustrzykach Dolnych rowerzyści mają do dyspozycji trzy profesjonalnie przygotowane trasy zjazdowe. Wszystkie trasy zaprojektowane są przez specjalistów i wykonane na najwyższym poziomie, gwarantują wspaniałą zabawę zarówno dla stawiających pierwsze kroki w kolarstwie grawitacyjnym jak również dla tych najbardziej zaawansowanych zjazdowców.